Białe szaleństwo, czyli z górki na pazurki…
Chciałabym opowiedzieć choć trochę o naszym wyjeździe na narty 😃 Wyjazd był bardzo ciekawy i na pewno większość z nas poprawiła technikę jazdy na nartach, a także wiele się nauczyła. Spędziliśmy wspólnie fantastyczne chwile w otoczeniu pięknej przyrody. Przypominam sobie często o paru bardzo zabawnych momentach 😂
Gdy wszyscy razem wjechaliśmy wyciągiem krzesełkowym na stok…. i powoli, baaardzo powoli przygotowywaliśmy się do zjazdu w dół, jedna osoba stwierdziła, że nie jest w stanie samodzielnie zjechać. Pan Marcin musiał zjeżdżać wspólnie z nią 🤣 Tak zabawnie wyglądali, powoli zjeżdżając w dół . Potem razem śmialiśmy się z tego, wracając do domu. Innym razem kolega chciał pochwalić się swoimi umiejętnościami, a zamiast tego przewrócił się i zjechał na plecach w dół . Była też taka sytuacja, że ja i moja koleżanka byłyśmy wyczerpane rozgrzewką i gdy Pan, który ją prowadził, nie patrzył, starałyśmy się „oszukiwać” i udawać, że zrobiłyśmy to, co kazał 😂 Raz, stojąc w kolejce do wyciągu, dwie koleżanki wpadły na siebie i obydwie leżały plackiem na ziemi 😂😂 Właśnie przypomniała mi się jeszcze jedna sytuacja, chyba już ostatnia…. Nasza koleżanka puściła się wyciągu i zaczęła zjeżdżać tyłem na dół 😂 Pani, która wtedy jechała za nią, pomagała jej wstać i udzieliła szybkiej instrukcji jazdy przodem . Nazwała ją „małą dziewczynką”, chociaż ona wcale taka mała nie jest 😂 To już wszystkie śmieszne historie, jakie zapadły mi w pamięci. Na szczęście wszyscy wróciliśmy cali i zdrowi ! A przede wszystkim uśmiechnięci 🙂
Julia Stafa, VIb
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.